Fingerboard - Nasze Hobby - Cytat - fingerboard

Strona startowa
Kontakt
Galeria
Wady fb
Naprawa fb
Warsztat
Tech Deck
Sklep fingerboard
Na początek
Skateparki
Triki
Słownik pojęć
Zestawy Tech Dec
Blaty
Tuning
Konserwacja
Kółka
Graffiti
Cytat - fingerboard
Najlepsze firmy
Jesteś nowy nie kapujesz ZAJRZYJ
Ukryte strony


Fingerboard - Nasze Hobby

 
Za datę narodzin Fingerboardingu możemy uznać wczesne lata 80-te, kiedy to zaczął on być pokazywany w magazynach i filmach o tematyce deskorolkowej. Na szczególną uwagę zasługuje tu fakt ukazania się na łamach Transworld Skateboard Magazine w 85 roku artykułu o tym jak skonstruować własnego fingerboarda. Cała opisana wtedy metoda opierała się na wykorzystaniu modnych kiedyś kart
baseball’owych. Należało je odpowiednio wyciąć i posklejać wzajemnie uzyskując tym samym replikę kilku warstw drewna, jak w prawdziwej deskorolce. Z kolorowych magazynów wycinano ciekawe grafiki i przyklejano je następnie na spód deseczki, na wierzch natomiast naklejano prawdziwy griptape. Niemniej ciekawe było także wykonanie samego „podwozia”. Zastępując realistyczne trucki używano ołówkowych gumek. Kółka oraz ośki wyjmowano z malutkich resoraków, następnie ośkami tymi przebijano osiowo doklejone na spodzie gumki. Taką oto konstrukcją uzyskiwano deck wraz z kręcącymi się maleńkimi kółeczkami.

W tym samym roku wypuszczone zostało także firmowe video Powell Peralta pod tytułem „Future Primitive”. W filmie tym Lance Mountain zaprezentował swoje umiejętności jeżdżąc na własnoręcznie wykonanym fingerboardzie. Zaskakującą, a zarazem pocieszną sprawą okazała się sama miejscówka. Była nią metalowa kuchenna umywalka! Lance ostro dopingowany przez takie sławy skateboardingu jak m.in. Tony Hawk, Mike McGill czy Ray Underhill, popisywał się old-school’owymi rampowymi triczkami.

Po lekturze Transwoarld’a oraz obejrzeniu video, fingerboarding cieszył się coraz to większą rzeszą fanów. W latach 90 powstawało stopniowo zdecydowanie więcej filmów. Skateboardowe magazyny częściej poruszały temat fingerboardingu. Zaczęły pojawiać się następne miniaturowe repliki deskorolek. A służyły one jako breloczki do kluczy. Były to proste, odpowiednio grube deseczki wykonane z dwóch warstw przezroczystego tworzywa sztucznego oraz naklejki z kolorową grafiką. Wyposażone były także w plastikowe oski oraz kręcące się kółeczka.

Od tej pory pasjonaci fingerboardingu mogli sięgać po kompletne masowo produkowane deseczki. Forma ta nie była jednak w stanie zadowolić wszystkich. Miniaturki te robiono tak, aby mogły wyglądać jak prawdziwe deskorolki, nie zaś po to by do tego samego służyły. Sprytni miłośnicy fingerboardów wiedzieli oczywiście jak, wykorzystując zapalniczkę, ich plastikowemu deckowi nadać odpowiednie profile. Spokojnie opanowali również ewentualną wymianę kółeczek i tym podobne sprawy. W tym czasie mini przeszkody takie jak: rampy, rurki i inne elementy skateparków stały w pokojach większości młodych skateboadzistów. Zaznaczyć tu należy, że nie tylko osoby związane w jakiś sposób z deskorolką zaczęły interesować się fingerboardingiem. Całe garaże, pomieszczenia piwniczne oraz strychy domów wykorzystywano do tworzenia własnych fingerparków.

Przełomowym zdecydowanie okazał się rok 98, w którego wczesnym okresie swoje narodziny miała bardzo popularna dziś firma TechDeck. Jej krótka historia sięga po pewien wyjątkowo deszczowy kalifornijski dzień, kiedy to młody Steven Asher ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe zmuszony był niestety zostać wraz ze swoją deskorolką w domu. Ogólnie ogarniająca nuda stała się powodem szczególnie kreatywnego myślenia młodego skatera. Postanowił On własnoręcznie i swoimi technikami wykonać osobistą miniaturkę deski. Inwencję twórczą Steven’a dostrzegł weteran przemysłu zabawkowego, jego własny Ojciec Peter. Patrząc na produkcję syna, szybko myślący tata od razu rozpoznał w tym niezły interes. I tak właśnie powstała firma TechDeck.

Następnym bardzo ważnym motywem roku 1998 było wydanie, w porozumieniu 411 Video Magazine i właśnie TechDeck’a, filmu w całości poświęconemu zjawisku fingerboardingu. Produkcja ta nosi tytuł „Fingers Of Fury” i przedstawia niesamowite wyczyny kilku zapalonych miłośników deseczki. Występują tam: Darin Langhorst z Kanady, Damien Bernadet i Tony Pauthex z Francji oraz Matt Johnson z Texasu. W filmie zaprezentowana została także krótka szkoła podstawowych tricków takich jak: ollie, shouvit, kick czy heelflip. A zajął się tym właśnie Darin. Każdy z chłopaków ma swój oddzielny kawałek, dzięki czemu możemy dowiedzieć się kilku bliższych informacji o nich samych. W filmie pokazane zostały również miejscówki. Niektóre z nich zasługują z pewnością na pochwałę. Najlepszym rozwiązaniem okazuje się jednak okrągły obrotowy stół, na którym usytuowane zostały duże przeszkody.

Do dnia dzisiejszego po „Fingers Of Fury” z miłą chęcią sięga cała rzesza miłośników fingerboardów. Firma TechDeck osiąga niesamowite wyniki sprzedaży swoich produktów. Powstają nowe firmy zajmujące się tym biznesem
. Chociażby takie jak niemiecki Berlin-Wood, produkujący deseczki z pięcioma prawdziwymi warstwami drewna, oraz sam Shortys, który swojego czasu wziął się również za fingerboardy. Produkowane są zarówno same deseczki jak i ciekawie urozmaicone miejscówki. Należy tu wymienić dwie z najlepszych firm zajmujących się wyposażeniem mini skateparków Moshmelloz oraz Black-River.

Do tej pory zjawisko Fingerboardingu zyskuje sobie nowych amatorów. Coraz więcej osób wykazuje się w tej dziedzinie własną kreatywnością. Ale w końcu o to chodzi. I oby tak dalej!!!

autor: Maciek Trojanowski


Artykuł pochodzi z A-zine #05

Nazwa użytkownika:
Hasło:

Dzisiaj stronę odwiedziło już 9 odwiedzający (16 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja